No to kolejny dzien rozpoczelismy od zwiedzania kolejnych starozytnych kamieni - drugiej stolicy lankijskiej - Polonnaruwy. Kamienie zrobily na nas spore wrazenie ale nie az tak duze abysmy chcieli tam spedzic caly dzien :-). Niestrudzeni dawka historii udalismy sie na 2 godzinna przejazdzke na dwoch sloniach do dzungli, najwieksza atrakcja bylo wspolne wejscie do rzeki i przedostnie sie na jej drugi brzeg, troche bylo nam przykro ze slonie musialy nas dzwigac ale banany wynagradzaly im wszystko-byly przeszczesliwe :-) Jeden z nich pedzil jak szalony a drugi opieszale krok po kroku. Troche upoceni i ubrudzeni udalismy sie do lokalnego SPA na masaz ayurvedyjski - nasmarowali nas roznymi oliwami potem do drewnianej trumny parowej z galeziami, nastepnie sauna i na sam koniec przez 20 minut polewali nam czolo i glowe cieplym olejem - dziwne uczucie ale przyjemne - nie polecamy ze slonecznikowym :-).
Na nocleg udalismy sie do naszych malp w Kandalama Hotel.